Władca Pierścieni 3019
Gondolin - Klub gier bitewnych z Koła

FAQ Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Zaloguj
Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj

Wieża Dzikiej Magii
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Władca Pierścieni 3019 Strona Główna -> Rozrywka / Zabawy
Autor Wiadomość
Makotto




Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rubierze Pogranicza

PostWysłany: Śro 19:25, 09 Wrz 2009    Temat postu:

Klnę głośno ruszając za krasnoludem. Ostrze ustawiam powiomo żeby odeprzec ewętualny atak z boku lub przodu. Okute buty drążą głebokie otwory w polnej drodze. Ci o bardziej wyczulonym słuchu moga słyszec co sądze o orkach, ich matkach oraz ogólnie o całej rasie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
schagi
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Są różne wersje

PostWysłany: Czw 16:37, 10 Wrz 2009    Temat postu:

Zeskakuje z konia i pędzę ile sił w nogach, wiedząc że i tak zostanę z tyłu. Biegnąc tak próbuje nie stracić całej bandy z oczu i trzymać się cienia. Obserwuje też pole za mną, co chwile spoglądając za siebie.
(W obu rękach mam łuk i strzałę).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dekares




Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:35, 12 Wrz 2009    Temat postu:

Radość i ulga spowodowana ponownym pojawieniem się jego wilczycy, zniknęła w ułamku sekundy na wieść o masakrze najemników.

A w momencie kiedy Paladyn ruszył niemal że ze śpiewem na ustach w kierunku wroga niedawna radość przemieniła się wściekłość... na towarzysza.

- Wstrzymaj się na diabły i Demony Lethosie! - powiedział podniesionym tonem, nie odważył się na krzyk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LordDamianus




Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kościelec

PostWysłany: Nie 22:46, 13 Wrz 2009    Temat postu:

-Pospiesz się karzełku- mówi do Milo.

W oczach pół-elfa można było ujrzeć zmianę w źrenice. Wyglądały strasznie, demonicznie i nienaturalnie. Naciąga strzałę i zaczyna biec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LethosSkagss




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rhun

PostWysłany: Pią 18:53, 18 Wrz 2009    Temat postu:

Krasnolud się zatrzymuje. Przez chwile patrzy na Dekaresa, wyraźnie zakłopotała go cała ta sytuacja. Stoi tak nic nie mówiąc. Wszyscy stanęliście, cisza. Przerywa ja tylko muzyka świerszczy. W końcu krasnolud sie odzywa, ma lekko przytłumiony głos.
-Wybacz przyjacielu, nie powinienem was narażać. ci najemnicy... To ja ich wynająłem. Przepraszam, ja...-paladyn najwyraźniej nie ma ochoty wam czegoś powiedzieć.-Nieważne.
Stoicie tak w milczeniu, blada poswiata księżyca pada na was tworząc niesamowite cienie na broni i pancerzach, na waszych twarzach.
-Nic sie nie stało krasnoludzie, ale na przyszłość zachowaj swój gniew na naszych wrogów.-odzywa się druid.-Wszak żaden z nas nie chce zostać zaskoczonym przez wroga. Wystarczy że będziesz spokojniejszy.
Lethos już ma odpowiedzieć, gdy nagle ciszę zastępuje potępieńczy wrzask. Z ruin wypada na was błyszcząca, fioletowa czaszka. W pierwszym odruchu Milo i Damianus posłali w tę dziwną istotę swoje strzały. Czaszka pomknęła dalej, ku miastu, wyjąc potępieńczo. Po chwili, z wnetrza zrujnowanego klasztoru wychodzi wysoka postać. Skrywają ja złowieszcze cienie i nieziemska aura. Dekares rzuca w istotę promyk ognia, który wystrzelił z jego dłoni. Stwór nawet nie zarewagował gdy kula rzażących się iskier uderzyła go w okolice brzucha, zupełnie jakby rozproszyła się w zetknięciu z celem. Czujecie jak coś was krępuje, jakby oplatały was niewidzialne więzy. Magia, bez wątpienia ten dziwaczny osobnik używa jakichś złowrogich zaklęć. Jesteście bezradni, skazani na niełaskę przeciwnika.
-Czego tu szukacie?-przemawia złowrogim głosem.-to miejsce nalezy do orków.
-Zabiliście stacjonujących tu ludzi!-krzyczy do niego Lethos.
-Taka juz nasza natura, paladynie. Zabijamy tych którzy staja nam na drodze.
Bestia zbliża sie do paladyna, w jej kroku jest cos usypiającego. Próbujecie z tym walczyć, ale ogarnia was mrok...
Budzicie się. Magiczne więzy ustąpiły. Stwierdzacie że was nie okradziono. Jedynym co zwraca uwage jest wypalony na ziemi symbol kła ociekajacego krwią. Lethos najwyraźniej wstał wcześniej, jest jeszcze noc. Po czarnoksiężniku niema śladu, zapewne gdzies uciekł. zastanawia was dlaczego dalej zyjecie? Jesli bestia chciała was zabić to miała idealna okazje i ją przegapiła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
schagi
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Są różne wersje

PostWysłany: Pon 10:36, 28 Wrz 2009    Temat postu:

-Lethos, co się tu dzieje? - niziołek łapie się za głowę. -Co tu się do jasnej cholery dzieje!
Niziołek zaczyna histeryzować, chodzi w kółko i szarpie włosy. W końcu siada na ziemi przy Lethosie.
-To co robimy? - pyta po chwili milczenia.


I czemu nikt nie odpowiada tyle czasu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dekares




Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:08, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Dekares powoli podniósł się z ziemi. spoglądając na innych czy nie potrzebują jego leczniczej pomocy.

Kiedy z mieszanka ulgi i zdziwienia stwierdził że wszyscy są cali ruszył powolnym krokiem w kierunku Lethosa.

Był pewien że już są martwi kiedy orczy mag zaatakował ich swoja magią.
Nurtowało go pytanie dlaczego ork ich oszczędził?

Miał kilka hipotez ale najbardziej oczywiste wydawało mu się to że ork chciał aby cos dla niego zrobili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Makotto




Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rubierze Pogranicza

PostWysłany: Śro 19:27, 30 Wrz 2009    Temat postu:

Z chrzęstem nastawiam kark który zdretwiał mi w czasie leżenia. Poprawiam koszulke kolczą i upijam troche wody z manierki.
-Dobra... Chyba mamy szczeście ze ten mag nas oszczedził... Nie zmienia to faktu ze jest to nienaturalne... - rozgladm sie po wszystkich. - Albo zwyczajnie był za głupi zeby zrozumiec ze stanowimy zagrożenie. To też zdarza sie orkom


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LethosSkagss




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rhun

PostWysłany: Czw 11:37, 15 Paź 2009    Temat postu:

Dopiero po chwili dociera do was, że Damianus został faktycznie ciężko zraniony i stracił przytomność. Jednak dlaczego tylko on został raniony? Ponadto rany waszego towarzysza nie zostały spowodowane magicznym atakiem. Lethos dotyka ran towarzysza, błękitny błysk na chwilę rozjaśnia mrok. Lecznicza energia, w postaci złotego strumienia wnika w rany. Niestety krasnolud nie ma dość mocy by ocucić Damianusa.
(Do Damianusa.: masz -1PW, jesteś nieprzytomny, a dzięki pomocy paladyna stabilny. Jednak nie na tyle by się obudzić).
- Z wami wszystko w porządku?-pyta krasnolud.
Zanim zdążyliście odpowiedzieć zaskoczył was gardłowy i nieprzyjazny głos, dobiegający z ruin. Wyciągacie broń. W wejściu staje czterech masywnych i uzbrojonych w potężne, zakrzywione ostrza orków.

I teraz mam do was prośbę. Żeby ułatwić walkę każdy z was opisze mi jak jego hero zachowuje się w pierwszych pięciu turach walki z uwzględnieniem.:
-rundy zaskoczenia,
-taktyki ofensywnej i defensywnej,
-rzucania zaklęć i używania specjalnych zdolności,
-używania przedmiotów (np.: eliksirów, ognia alchemicznego, trucizn, kwasu alchemicznego itp, itd...

W tej konkretnej walce to wy macie rundę zaskoczenia. Po prostu stwory myślały, że mag was ubił.

Oczywiście ZAWSZE musicie mi zasygnalizować czy wasza postać walczy ofensywnie, czy defensywnie. Teraz opiszcie ogólnie, a potem będę przed każdą walką pytał który wariant wybieracie. Albo sami powiedzcie, pójdzie szybciej Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LethosSkagss dnia Nie 14:52, 25 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Makotto




Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rubierze Pogranicza

PostWysłany: Czw 21:43, 15 Paź 2009    Temat postu:

Ruszam na orków reaguajc z nieprawdopodobną jak na mój wiek szybkoscią. W biegu dobywam miecza tnac pierwszego orka z całym impetem szarży. Zaraz po tym ataku przechodze w defensywe. Stawiam miecz przed soba tworząc żelazną zapore przed atakami. W każdej turze atakuje błyskawicznie wracając do postawy obronnej (wyjscie z postawy defensywnej nie zajmuje akcji a wejscie w defensywe to jedna akcja standardowa wiec zostaje jeszcze czas na jeden atak z normalną premią) Każdy atak powiazany jest równoczesnie z jakąs wredna zagrywką. Najpierw najbliższy żyjacy napastnik równoczesnie z ciosem otrzymuje spluniecie czarna od tytoniu sliną po oczach. Następnie piachem spod buta po pysku. W odwodzie zostaje jeszcze płową płaszcza po gębie ale to ostateczność wiąząca sie z wyjsciem z defensywy. (licze na to ze nasz MG uzna plucie i szuranie butami po ziemi za akcje równoczesne z atakami Wink ) W czasie szarży milcze pochylając sie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Makotto dnia Czw 21:45, 15 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
schagi
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Są różne wersje

PostWysłany: Czw 23:39, 15 Paź 2009    Temat postu:

Chwytam łuk i kryje się w najbliższym cieniu przy świątyni. Stamtąd celuje do jednego z... (coś co wyszło z ruin bo tego nie nazwałeś), tak by zadać dotkliwsze rany. Jeśli zostanie mi czas na kolejny atak z normalnymi premiami to strzelam jeszcze raz.






Czym właściwie różni się akcja defensywna i ofensywna?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dekares




Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:33, 16 Paź 2009    Temat postu:

Witam

Moja pierwszą akcją będzie zdecydowanie leczenie Damianusa(rzucam leczenie lekkich ran)

Po tym ruszam razem z wilczyca do walki z sejmitarem(staram się uzyskiwać flankowanie.

Makotto ja bym po udanym ataku pozostawał w nieprzerwanej ofensywie(podstawa to nie dać wrogowi się przegrupować po udanym ataku).

Schagi proponowałbym odpuścić sobie krycie się i od razu strzelać, po prostu nie ma czasu na "podchody" a w czas poświęconym na ukrycie się pewnie mógłbyś wypuścić ze dwie strzały.

Pozdrawiam



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LethosSkagss




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rhun

PostWysłany: Czw 19:30, 22 Paź 2009    Temat postu:

W chwili, gdy Marco szarzuje na orków rozlega się spokojny, wręcz zadiwiająco spokojny, głos Dekaresa. Po chwili z jego palców wystrzeliła wiązka złocisto-błękitnego swiatła, która wniknęła w rany nieprzytomnego towarzysza (Damianus, masz na swoim koncie 5PW, ale dalej leżysz, czyli dalej jesteś nieprzytomny). Marco z wściekłością uderza najbliższego przeciwnika. Ostrze z łatwością przecina pancerz orka (zadajesz mu 13pkt obrażeń, ginie), w tej samej chwili weteran kopnięciem wzbija chmurę pyłu. Piasek trafia w oczy stojącego obok zielonoskórego, oślepiając bestię. Stwór bezładnie machnął bronią, tylko po to, by dostać od Milo celnie wymierzoną strzałą (tak niziołku, zadajesz wrogowi 4pkt obrażeń, żyje). Krasnolud mamrocze coś pod nosem, widzicie jak otacza go srebrzysta aura, która po chwili obejmuje was wszystkich (rzucił błogosławieństwo). Zaraz po rzuceniu czaru machnął ręką w stronę oślepionego orka. Na jego nieszczęście dłoń krasnoluda opuścił wcale zgrabny toporek rzucany, teraz wystający z tępej głowy waszego wroga (co tu dużo mówić, krytyki się zdarzają, ginie). Wilczyca druida rzuca się na ostatniego orka, który wybiegł zaraz po ataku Marco gryząc go i drapiąc, a w efekcie odsyłając na tamten świat. Gdz trzeci wróg pada pod naporem mięśni wilczycy zdajecie sobie sprawę z tego że było ich czterech. Gdzie jest zatem czwarty ork?

w kwestii opisu tego co robicie w combacie, wzorujcie się na tym:

Lethos.
Runda zaskoczenia: błogosławieństwo.
Tura 1. Szarża, po której następuje kolejny cios (ofensywa). Leczenie, a potem przejście do obrony (defensywa).
Tura 2. Wykrywanie zła w akcji darmowej, potem ugodzenie zła, lub zwykły atak, następnie akcja całkowitego ataku (ofensywa). Wykrywanie zła w akcji darmowej, potem ugodzenie zła, lub zwykły atak, Zasłonienie podatnych na ataki towarzyszy (defensywa).
Tura 3. Leczenie nakładaniem rąk własnych ran, lub rzucenie zaklęcia/wypicie mikstury, potem atak wręcz (ofensywa). Leczenie nakładaniem rąk ran towarzyszy, próba obalenia wroga (defensywa).
Tura 4. Czar ofensywny, lub całkowity atak (ofensywa), Akcja zależną od sytuacji (defensywa).
Tura 5. Bycza szarża, potem atak w leżącego, lub kolejna szarża (ofensywa). Skupianie na siebie wrogich ataków (defensywa).
Sorry za nieścisłości w poprzednich ( i w tym) postach, teraz je poprawiłem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LethosSkagss dnia Pią 14:04, 30 Paź 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dekares




Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:36, 22 Paź 2009    Temat postu:

Dekares z podziwem obserwował szybkość z jaką orkowie zostali zmasakrowani, ewidentnie jego towarzysze nie wyszli z wprawy nabytej na wojnie.

Z lekkim niepokojem przyglądał się jak jego wilczyca atakuje orka jednak po chwili z satysfakcja widział krew obficie płynąca z gardła wroga.

Widząc że ranny czuje się już, lepiej podaje mu rękę aby pomóc wstać i woła(ale nie na całe gardło) do reszty:

- Szybko zejdźmy z widoku bo jak mają strzelców to my możemy zaraz leżeć martwi na ziemi.

Witam

Teraz taka sprawa, jeśli zgadzacie się na moją propozycje natychmiastowego przemieszczenia się(obszukać zwłoki możemy za jakiś czas chyba nie uciekną) to pozostaje pytanie czy wpadamy do ruin(ryzykowne ale możemy zyskać zaskoczenie i po prostu pójść siła rozpędu do przodu zanim ewentualny wróg przygotuje się do kontrataku/obrony). Albo wiejemy pomiędzy drzewa i tam szykujemy się do następnego ruchu(możliwe że wyciągniemy w ten sposób jakiś wrogów na zewnątrz(pościg) a wtedy można ich wystrzelać.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dekares dnia Czw 22:39, 22 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
schagi
Administrator



Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Są różne wersje

PostWysłany: Pią 16:42, 23 Paź 2009    Temat postu:

Było 4 przeciwników a z opisu widać że zginęło 3 -.-' Dekares czytaj chociaż ze zrozumieniem.

Tura 1: Napinam łuk i próbuje flankować wroga (z Marco lub Lethosem zależy który pierwszy pobiegnie do przeciwnika) (ofensywa), jeżeli jednak nie mogę, bo coś np. zasłania mi widok, strzałę chowam i wspinam się na najbliższe drzewo i stamtąd obserwuje zbieg wydarzeń (defensywa).
Tura 2: Nie wiem co może się zdarzyć, ale na pewno nie strzelam w walczących (no może jeśli wróg z wrogiem)





Prośba: Dekares, grasz druidem, nie łotrzykiem, w szczególności nie moim, niech cie interesuje co pisze Lethos i co TY robisz, a nie ja!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Władca Pierścieni 3019 Strona Główna -> Rozrywka / Zabawy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Elveron phpBB theme/template by Ulf Frisk and Michael Schaeffer
Copyright Š Ulf Frisk, Michael Schaeffer 2004


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin